Działacze KODu szykują się na wybory, będą kontrolować lokale wyborcze
Na początku roku Komitet Obrony Demokracji ogłosił, że chciałby podczas tych wyborów w każdym lokalu wyborczym mieć swoich przedstawicieli, którzy czuwaliby nad przebiegiem głosowania. Projekt nosi nazwę Obywatelska Kontrola Wyborów (OKW). W jego ramach KOD uruchomił już stronę internetową, na której chętni do pracy obserwatorów mogą się rejestrować.
Wiceprzewodnicząca zarządu głównego KOD Magdalena Filiks poinformowała, że w realizację tego projektu zaangażowało się wiele organizacji, które przyjmują chętnych, a sam KOD ma już listę liczącą około 4 tysięcy wolontariuszy. - Projekt jest bardzo ambitny, bo potrzeba nam 60 tysięcy osób w całym kraju – przyznał pomorski lider KOD, Radomir Szumełda. Dodał, że „dużym sukcesem” będzie zrealizowanie planu w 60-70 procentach, a sama akcja będzie powtórzona podczas wyborów parlamentarnych.
- Wszyscy widzieliśmy, co się wydarzyło na Węgrzech, w związku z tym ranga i potrzeba realizacji tego projektu jest jeszcze większa niż wydawało nam się w styczniu. Dlatego apelujemy, żeby Polki i Polacy przyłączyli się do projektu obserwacji wyborów (…), abyśmy się wcześniej przygotowali i nie powtórzyli scenariusza węgierskiego – powiedziała Filiks. Dodał on, że na Węgrzech „można było zobaczyć, co może się wydarzyć, kiedy obywatele są nieprzygotowani, a autorytarne rządy, właśnie takie, jakie panują u naszych bratanków prowadzą przez manipulację do tego, żeby zagwarantować sobie większość konstytucyjną” w parlamencie.
W wyborach parlamentarnych, które odbyły się na Węgrzech 8 kwietnia rządząca koalicja centroprawicowego Fideszu i Chrześcijańsko-Demokratycznej Partii Ludowej (KDNP) zdobyła dwie trzecie mandatów w parlamencie. Po ogłoszeniu wyników w Budapeszcie odbyła się wielotysięczna antyrządowa demonstracja, której uczestnicy domagali się m.in. ponownego przeliczenia głosów i przyjęcia nowej ordynacji wyborczej oraz bezstronnych mediów publicznych.
Zgodnie z węgierską ordynacją wyborczą odsetek głosów oddanych w wyborach nie przekłada się proporcjonalnie na liczbę mandatów. 106 miejsc jest obsadzanych w jednomandatowych okręgach wyborczych, a 93 z list partyjnych.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj